piątek, 17 marca 2017

Seks Oralny

Niezastąpiony w grze wstępnej, zapewniający wspaniałe doznania. Pieszczenie ciała partnera/partnerki przy użyciu jamy ustnej to idea takiego współżycia, dotyczy ona całego ciała, ale często skupia się na narządach płciowych dając najintensywniejsze odczucia.
Wyróżnia się cztery pozycje, metody uprawiania seksu oralnego:

1) Fellatio
 

Pieszczeniu za pomocą ust i języka poddany zostaje penis, pieścić w ten sposób można również jądra. Mężczyzn ten rodzaj seksu często prowadzi do spełnienia w życiu erotycznym. Pieszczenie polega na obejmowaniu człona wargami, ssaniu, podgryzaniu, lizaniu, całowaniu i wsuwaniu do ust, często wykonywane są przy tym ruchy ręką i głową w górę i dół dla spotęgowania doznań. W tym stosunku może dojść do ejakulacji w jamie ustnej.
Popularny w stosunkach heteroseksualnych, możliwy również w stosunkach homoseksualnych mężczyzn.

2) Cunnilingus


Pieszczenie ustami i językiem narządów płciowych partnerki daje nie rzadko więcej przyjemności niż sam seks, wiele stref erogennych może zostać pobudzonych za pośrednictwem ust i języka, możliwe jest również doprowadzenie do orgazmu, głównie dzięki łechtaczce, do której dostęp jest łatwiejszy.
Pieszczoty jakie mogą być wykorzystywane w tej metodzie to lizanie, całowanie, pociąganie ustami, lekkie podgryzanie warg, wsuwanie języka, stymulację można spotęgować używając palców, lub gadżetów erotycznych.
Ważny element gry wstępnej w związkach heteroseksualnych zapewniający nawilżenie, wykorzystywany również w stosunkach homoseksualnych kobiet. 

3) 69


Najbardziej spopularyzowana forma stosunków oralnych będąca połączeniem fellatio i cunnilingus. Partnerzy wzajemnie pieszczą ustami i językiem narządy płciowe partnera/partnerki. Pozycją najczęściej przyjmowaną jest pozycja leżąca mężczyzny i klęcząca na czworaka kobiety, pozycję można urozmaicać.
Pozycja ta może być również stosowana u par homoseksualnych zarówno przez kobiety jak mężczyzn.

4) Anilingus


Ostatnia pozycja dotyczy pieszczenia odbytu partnera/partnerki. Jest najmniej popularna i wymaga pewnego rodzaju przełamania oporów. Sprawia dużą przyjemność osobie, której odbyt jest penetrowany ze względu na dużą wrażliwość tego miejsca.
Metoda może być stosowana u par hetero jak i homoseksualnych.


Zawsze należy mieć na uwadze kwestię zdrowotne i zachowanie wysokiego poziomu higieny gdy decydujemy się na seks oralny. Nie powinniśmy również decydować się na dużą ilość partnerów w krótkim odstępie czasu.

Seks analny

Stosunek analny to wiele więcej niż sam seks. Należy podejść do niego delikatnie, jest skierowany zarówno dla Pań jak i Panów. Najprościej rzecz ujmując polega na wprowadzeniu penisa do odbytu, ale może to być również gadżet erotyczny jak kulki analne, dildo czy wibrator. Najważniejsze to zachowanie higieny osobistej, bardzo dobrym rozwiązaniem jest zrobienie lewatywy, warto użyć również prezerwatywy.
Bardzo ważne w seksie analnym to nic na siłę, to nie może być bolesne doświadczenie trzeba się do niego przygotować zarówno psychicznie jak i fizycznie. Nie należy pchać od razy całego penisa, a szczególnie jak jest to pierwszy raz. Wygodniej i przyjemniej będzie zacząć od nawilżenia i przygotowania się fizycznego, można zacząć na przykład od wsunięcia palca, potem dwóch, można również skorzystać z gadżetów analnych pozwalających na stopniowe zwiększanie rozwarcia odbytu.
Stosunek analny może być znakomitym dopełnieniem klasycznego stosunku.
Stosunki analne w związkach heteroseksualnych dają poczucie dominacji, w związkach homoseksualnych są jedną z form uprawiania seksu szczególnie u mężczyzn.


Pamiętnik studentki cz 15 - Senne marzenia

Chcąc wstać z łóżka przechodziłam na czworaka nad Julitą przypadkowo ją wybudzając z płytkiego jeszcze snu, nie zdawałam sobie wtedy sprawy z tego, że dekolt mojej koszuli nocnej znacząco odsłonił to co było pod nią. Jej oczy poruszały się powoli to w górę to w dół obejmując wzrokiem moją twarz i piersi. Zbyt długo tak trwałam, ale podniosłam rękę i przytrzymałam koszulę wychodząc z łóżka do łazienki.
Wracając wiedziałam już że nie mogę ot tak wejść i trzymałam krańce błękitnej koszuli wracając na swoje miejsce. Chyba tylko dlatego, że już kiedyś Julita widziała mnie nago w przebieralni kiedy zgodziłam się aby została w środku przy przymierzaniu staników nie popadłam w większe zakłopotanie.
Wtedy Julita odwróciła się w moją stronę pytając czy jestem śpiąca bardzo, bo chce porozmawiać, odparłam, że trochę tak ale mogę trochę porozmawiać, choć panicznie już się bałam czego będzie dotyczyła ta rozmowa.
- Tylko się nie wystrasz, że tak bezpośrednio, ale muszę Ci to powiedzieć, już wcześniej chciałam, ale to nie było okazji, to nie zdobyłam się na zadanie pytania. Chcę Ci powiedzieć, że masz bardzo ładne piersi…
Milczenie i wbity w nią wzrok nie potrafiłam inaczej zareagować na to co usłyszałam.
- Szczerze mówiąc to już od pierwszego dnia jak cię zobaczyłam to już byłam ciekawa jak wyglądasz i myślałam jak wejść do łazienki kiedy będziesz brać prysznic, ale bałam się też twojej reakcji, ucieszyłam się gdy to Ty wparowałaś do łazienki i mnie zobaczyłaś. Dzięki temu wiedziałaś, że nie krępuję mnie Twoja obecność gdy jestem nago i wtedy w szatni bardzo chciałam to powtórzyć pokazać Ci się jeszcze raz…, chciałam też zobaczyć Ciebie, pragnęłam zobaczyć Ciebie i udało się, a wtedy coś we mnie rozbłysło, postanowiłam Ci się przyznać też do swojej orientacji. Poczułam pewne otwarcie się z Twojej strony, a bardzo mi na tym zależało, bo…
- … bo co? – pytam szepcząc i drżąc na każde kolejne jej słowo.
- … ja się w Tobie zauroczyłam jak cię zobaczyłam już wtedy kiedy mnie przywitałaś, a potem to we mnie rozkwitało…
- Ale Ty masz już kogoś, masz dziewczynę i chłopaka, a dla mnie to chyba zbyt skomplikowane…
- Nie jestem już z Anitą, a z Maćkiem wiesz że praktycznie się nie widuję… Nie chcę na Ciebie naciskać, ale jakbyś chciała spróbować tylko kiedyś to chcę, żebyś wiedziała, że jestem na Ciebie otwarta i czekam…
Bałam się tego wewnątrz siebie, czasem rozmyślałam o pewnych sytuacjach jakie między nami zaistniały: moje wejście do łazienki, ten jej wyraz twarzy gdy mnie umalowała, jakby chciała mnie pocałować, przymierzanie staników, wspólne spanie, jej wyznanie. Zaczynało mi się mieszać w głowie i w brzuchu, a teraz ta rozmowa i ten ucisk w podbrzuszu i to szalone bicie serca… To jest dla mnie jak kuszenie, ona jest śliczną dziewczyną i taką odważną, ja taka nie jestem, boje się tego, mam Pawła, jakby on na to zareagował. Prowadziłabym podwójne życie, jestem ledwie studentką i nie mam jeszcze nawet narzeczonego. Kocham Pawła i nie zostawiłabym go nawet dla doktora Brzyskiego.
Długo milczałam zbierając myśli, gdy przerwała moją kontemplację.
- Dawno się nie dotykałam też już i mam taką głupią prośbę oczywiście zrozumiem jeśli odmówisz…
- Nie mam nic przeciwko, jak potrzebujesz to ok możesz się dotykać.
- Ale mam jeszcze jedną prośbę… Czy odsłonisz mi swoje piersi, abym mogła na nie popatrzeć tylko, chciałabym się podotykać patrząc na Ciebie. Wiesz oczywiście odsłonię Ci swoje jeśli chcesz.
- To jak zabawa nastolatków rozbieranie się wzajemne żeby na siebie popatrzeć...
Nie wiem dlaczego to robię, co mną dyktuje, ale dzieje się to bez brania pod uwagę moich sprzeciwów.
- Wiem, widziałam już Twoje piersi, ale sama wiesz, że inaczej jest na żywo niż wspominając czy wyobrażając coś sobie, a nie będę Cię dotykać możesz być spokojna.
Podniosłam się i zrobiłam to, podwinęłam koszulę ponad piersi i położyłam się na boku przodem do Julity, która nie była już Julitą, lecz Martą. Ona nie tylko podwinęła swój nocny różowy top z czarnym koronkowym wykończeniem zdjęła go i położyła się naprzeciw mnie wpatrując się we mnie, nie miałam pojęcia co ona tu robi, dlaczego tu jest dlaczego jest prawie cała nago.
Pogrążona w tym myślach Marta zsunęła z siebie również dolną bieliznę, a ja nie mogłam powstrzymać się od spojrzenia tam kiedy jej dłoń zmierzała tam palcami zasłaniając gładką skórę jej kobiecości.
- Możesz śmiało patrzeć, będzie mi miło jak będziesz miała ochotę możesz mnie dotknąć. – Wyszeptała i masowała się delikatnie.
Wolną ręką objęła moją dłoń i przekręciła się na plecy, rozszerzyła lekko nogi jedną podkuliła, drugą pozostawiła na leżącą dalej się dotykając i nie pozbawiając mnie tego widoku kusząc mnie.
Moje ciało wariowało gdy widziało tą scenę rozgrywającą się na moim łóżku tuż obok mnie, ręka trzymana przez Martę bezwładnie jakby drgała w jej stronę. Czułam jak pewna część mnie nie marzy o niczym innym jak tylko dotknąć jej skóry, druga była zszokowana tym na do tej pory pozwoliłam.
Zabrała rękę ze swojej kobiecości uniosła ją do ust nawilżając palce i zaczęła wmasowywać je do środka.
Przybliżyłam się do niej chcąc lepiej widzieć co robi, od razu to wychwyciła obdarowując mnie słodkim uśmiechem. Nie zorientowałam się, że już dotykam jej ciała, jej delikatnej skóry.
Źle zrobiłam wykonując następny ruch i wiedziała o tym moja racjonalnie myśląca strona. Położyłam rękę na jej brzuchu otwartą dłoniom, którą powiodłam do góry dotykając jej wyraźnego zarysu piersi i nie spodziewałam się, że będzie to tak przyjemne w dotyku. Podążając dalej ledwie muśnięcie sutków doprowadziło do kurczenia się brodawki i twardnienia sutka.
Chciałam sprawdzić czy poczuje różnicę…, poczułam… To był inny dotyk a jej ciało się wygięło, ręka na dole wykonywała intensywniejszy masaż. Pocałowałam ją w usta a przez moje ciało przebiegł dreszcz wywołany skosztowaniem zakazanego owocu. Niewinny całus przerodził się w namiętny pocałunek dwóch przyjaciółek z ogólniaka.
Ostentacyjnie oblizała masujące do tej pory palce i w dłoniach objęła moją twarz. Dłoń schodziła z mojej twarzy przesuwając się niżej po szyi, podkreśliła obojczyk i dalej postąpiła po moim boku pomijając podciągniętą koszulę. Zaczęła przebiegać pod moją piersią, nigdy nie czułam takiej przyjemności, nigdy kiedy się dotykałam, nigdy kiedy robił to Paweł. Czują to teraz za dotykiem Marty i nie chcę żeby przerywała delektuję się tym otwierając w podnieceniu usta i wyraźniej oddychając.
Otrzymałam całusa w podbródek, w szyję i w obojczyk. Sutek na mojej piesi został zadziornie muśnięty wywołując nagły dreszcz przyjemności po czym został objęty ustami. Podobało mi się to, wplotłam rękę w ciemne blond włosy Marty chcąc ją zatrzymać, niech mnie całuje.
Poczułam dłoń układaną na moim łonie, palce zataczające małe kółeczka. Nie wiem kiedy straciłam dolną część bielizny. Ale poczułam jak głowa Marty znika z moich piersi i znajduj się pomiędzy moimi nogami.
Dreszcz.
Nie spodziewałam się tak łatwo zrezygnować z pieszczot moich piersi, ale było to zaskakująco proste. Nie mogłam zapanować nad swoim ciałem utrzymać go w jednej pozycji, czułam ciągłe skręcanie.
Pojęcia nie miałam o tym jak może być przyjemne całowanie moich intymności, nie godziłam się na to z Pawłem, to był dla mnie granica której nie chciałam przekroczyć a teraz żałowałam i delektowałam się tym co robi Marta.
Jej języczek poruszał moje najwrażliwsze miejsca, usta obejmowały wargi. Masowałam swoje piersi dla spotęgowania doznań i ten moment kiedy czuję się jakbym zaraz miała upaść i upadam w rozkoszy, moje ciało wykonuje ostatnie podrygi.
- Chyba coś bardzo przyjemnego Ci się śniło?
Słyszę glos Julity. Leżę na plecach ręce mam odpowiednio pod piersiami i na figach, koszula podciągnięta pod same piersi jeszcze trochę i by się odsłoniły.
- Miałam jakiś sen, ale nie pamiętam co mi się śniło… – Skłamałam, dobrze wiem o czym śniłam.
- Może do rana Ci się przypomni, czasem tak jest.

Do rana? Spojrzałam na zegarek jest ledwo pierwsza w nocy. Ale nie zasnęłam szybko tylko rozmyślałam o tym śnie. Ile rzeczy się na niego mogło złożyć. Julita i jej informacja o tym że jest biseksualna, to jak widziałam ją nago, to jak ona mnie widziała. Moja najlepsza przyjaciółka, która jest tak daleko, nie mam żadnej wiedzy na temat jej orientacji, ale ma chłopaka i nigdy się do mnie nie przystawiała. Pierwszy raz w życiu miała lesbijski sen. Ale był przyjemny, śnić i fantazjować w końcu to nie taki grzech.

poniedziałek, 13 marca 2017

Pamiętniki studentki cz 14 - spotkanie z Pawłem

Przedwczoraj ustaliłam z dziewczynami, aby nie wracały w trakcie zajęć do akademika gdyż planuję spotkanie z Pawłem tutaj, wystarczy nam tej rozłąki, a poza tym jestem przed okresem i nie lubię do końca znosić tego napięcia sama. W końcu dwa tygodnie temu Julita zaprosiła swoją przyjaciółkę i nie sądzę że tylko plotkowały, tym bardziej po tym jak mi powiedziała na zakupach o swojej orientacji. W ostatnim tygodniu przyszła do mojego łóżka dwa razy nic się nie wydarzyło, ale nie jestem taka jak ona, dziwnie się czuję od tamtej pory kiedy przebierałam się przy niej, choć nie powiem bielizna jest idealna i dziś ją założyłam. Muszę jej pokazać, że nie będzie mogła na mnie liczyć jak zachce jej się kochać z dziewczyną, a nie będzie miała swojej kochanki koło siebie. Jest miła i nasze relacje powinny pozostać w tym stadium, w którym się teraz znajdują współlokatorka, koleżanka z akademika, powierniczka.
Mniejsza o to wszystko. Paweł przyjdzie o dziewiątej. Na tę okazję specjalnie włożyłam biały koronkowy staniczek i stringi, które kupiłam ostatnio podczas wypadu z Julitą, do tego ulubioną czarną spódniczkę i top z dużym dekoltem.
Pukanie do drzwi, błyskawicznie się zerwałam. To on. Mój Paweł miał na sobie ortalionową niebieską wiatrówkę, a pod nią błękitną gładką koszule zapiętą bez dwóch najwyższych guzików. Wpuściłam go do środka, zamknęłam drzwi, a jak się tylko obejrzałam przede mną wyrósł przepiękny bukiet tuzina róż. Wzięłam go rumieniąc się i objęłam go mocno nie pozwalając mu zdjąć kurtki ani buków.
Tuliliśmy się i całowaliśmy siedząc koło siebie, ale ja nie mogłam wytrzymać szalejącej we mnie potrzeby więc zrobiłam to co robię zawsze kiedy chcę się z nim kochać, usiadłam mu na kolana, objęłam go i zaczęłam namiętnie całować w usta. Od razu podziałało i czułam jego rękę przesuwającą się po brzuchu powoli do góry, wiedziałam że zaraz nieumyślnie zaczepi kciukiem o biustonosz i będzie badał czy może posunąć się dalej i objąć pierś przez top.
Odpowiadając na jego podchody zaczęłam odpinać guziki jego koszuli i wyciągnęłam ją ze spodni i nie czekając złapałam jego pasek. Raczej rzadko jestem tak szybka i lubię jak mnie się dopieszcza, tak teraz czułam nieodpartą pokusę by go zobaczyć, bo czuć jak rośnie w moim dotyku. Odpięłam guzik spodni i lekko je rozsunęłam by moja dłoń swobodnie wsunęła się i czuła rosnącą erekcję Pawła.
Ściągnął ze mnie top namiętnie całując moje ciało w okolicach biustu i podniósł mnie by pozbawić mnie spódniczki. Stałam przed nim w samej bieliźnie, sam również wstał, a zrobił to by spodnie mogły mu opaść. Obsypując mnie pocałunkami i tuląc do siebie ułożył mnie na łóżku palcem przemierzał moje ciało skupił się na dolnej części bielizny z początku delikatnie masując odciągną materiał zasłaniający moją szparkę wzdłuż, której teraz przesuwał się jego paluszek w lewo i prawo odgarniając włoski po czym w górę i w dół delikatnie, aż w końcu zdecydował się sprawdzić czy jest wilgotna ośmielając się wsunąć palec wskazujący.
Rozanielony łatwością z jaką mu to przyszło, złapał mnie za brzegi stringów i ściągnął je ze mnie. W chwilę potem pojawił się nade mną niczym wyposzczony wilk nad swoją ofiarą naciskał na mnie pęczniejącą w jego slipach erekcją, nie uwolniłam jej od razu, ale też nie trzymałam go zbyt długo w tej pozycji. Położyłam dłoń na wypukłości slipów co spowodowało jeszcze większe wierzganie penisa w jego slipach, na myśl mi przyszło skojarzenie z rozjuszonym bykiem w boksie przed wypuszczeniem na corridę.
Uwolniłam go. Był sztywny jak potężna gałęź drzewa za nic mająca podmuchy wiatru. Ułożył pomiędzy moimi wargami gotowy do energicznego wejścia na które się przygotowałam. A jednak zrobił to tak jak lubię powoli i delikatnie zaczął się we mnie wsuwać, napotykając lekki opór nie otartej jeszcze pochwy wycofał się ponownie powoli wszedł i jeszcze raz aż w końcu wypełnił mnie i przyspieszył sprawiając sobie większą przyjemność.
Otworzyłam się dla niego, objęłam go rękami i częściowo nogami pozwalając mu na tempo, tęskniłam za tym…
Nie kochaliśmy się od mojego wyjazdu i choć zdarzały się nam takie przerwy podyktowane warunkami to chociaż spotykaliśmy się regularnie.
Po takiej rozłące z jego ciałem czuję głód dotyku jego skóry wszędzie tam gdzie nie wypada dotykać się publicznie, pragnę smakować jego ust gdy jest we mnie tak jak teraz i czerpać przyjemność z namiętności jego pieszczot rozpoczynających się od muskania mojego ciała opuszkami palców, a kończących się na zdecydowanych ruchach we mnie i uściskach. Moje piersi i pupa zdążyły zatęsknić za jego dotykiem, gdy dotykam się sama nie czuję tego dreszczu podniecenia, którym mnie obdarowuje. Pragnę z jednej strony aby tak leżąc na mnie nie kończył w ogóle tylko kochał się ze mną godzinami, z drugiej pragnąć zaczynam obudzenia się w nim tego zwierzęcego oblicza, gdy zbliża się do finału, kiedy delikatne pieszczenie zmienia się w gwałtowne ruchy, moje piersi w jego dłoniach są mocno ściskane.

Czuję go jak dochodzi wiem, jego ruchy nabierają szalonego tempa… wychodzi ze mnie gdy jest już na skraju, nie założył prezerwatywy więc chwytam go w dłonie i starając się utrzymać tempo jakie narzucił będąc we mnie czuję na ciele ciepłe miejsca.

Pamiętnik Studentki cz 13


Koniec trzeciego tygodnia weekend


Zaczynamy weekend, choć muszę jeszcze dodać, że wczoraj miałam przyjemność znów być na jego zajęciach na które nie mogłam się doczekać zresztą nie ja jedna. Widziałam jak kilka z dziewczyn bacznie wpatrywały się w jego pośladki. Nie ma się co dziwić podobno zawsze w kadrze akademickiej jest jakiś obiekt westchnień większości studentek, a sam Black jest w tych fantazjach rozchwytywany i nawet boje się pomyśleć jak wiele różnych scen tam odgrywa, a jednak kilka mi po głowie przeleciało.
Nie jest to notatka chronologicznie napisana w czasie, ale cofnę się jeszcze do środy, kiedy to Julita miała się spotkać ze swoim i jak sądzę do spotkania na pewno doszło, dla bezpieczeństwa gdy wracałam późnym już popołudniem najpierw napisałam do niej, aby się upewnić czy powrót nie będzie za wczesny, zapewniła mnie że nie, a jak wróciłam otworzyła mi drzwi i była lekko rozkojarzona, miała zdecydowany problem z wykonaniem czegokolwiek, musiała w pełni wykorzystać ten dzień.
No ale dziś jest sobota i wychodzimy z Julitą na galerie sklepowe, po tym jak się umyłam rano i już się ubrałam. Zaczęłam podpatrywać jak Julita nakłada sobie makijaż, zerknęła w moją stronę i lekko się uśmiechnęła. Robiła je sobie praktycznie codziennie korektory, podkłady, pudry, cienie, tusze, kredki, błyszczyki i szminki oraz jeszcze coś w tym jej arsenale. Ile ja czasu bym spędziła na takim przygotowaniu, ale może Paweł by chciał mnie zobaczyć z makijażem, zresztą ja sama chyba też i na to odezwał się jej głos.
- Chcesz żebym zrobiła Ci lekki makijaż na dziś, w końcu wychodzimy na miasto?
- Yyy, nie wiem… To znaczy… Chyba tak… – Odpowiedziałam.
- Siadaj naprzeciwko. – wskazała miejsce na swoim tapczanie i zebrała swoje rzeczy bliżej siebie.
Gdy usiadłam powiedziała żebym zamknęła oczy i nie otwierała ich pod żadnym pozorem a nałoży mi ładny skromny makijaż. Czułam nakładany na oczy cień, tusz na rzęsy, jakiś puder na twarz i na końcu błyszczyk na usta. Usta ściągnęłam do środka, aby błyszczyk się dobrze rozprowadził i cmoknęłam w powietrze otwierając jednocześnie oczy. Wówczas zobaczyłam jak głowa Julity zbliża się do mnie, a jej usta układają się jakby w dziubek do pocałunku, jednocześnie jakby wybudzona ze snu odsunęła głowę z powrotem, a usta nabrały wyrazu małego uśmiechu, jakby zadowolenia z efektu ze zmieszaniem związanym z nakryciem na czymś niestosownym o czym zdecydowanie mówiły przewracające oczy.
- No i gotowe obejrzyj w lusterku i powiedz czy Ci się podoba.
- No taaak…, troszkę odmieniona, dziękuję. – Nie wiedziałam jak jeszcze jej mogę podziękować, uznałam, że mały przytulas będzie w sam raz.
 - To teraz może ja coś zrobię dla Ciebie? Może śniadanko przed wyjściem?
- Super, wystarczą kanapki z serem i ketchupem.
- Już się robi.
I zrobiłam jej na śniadanie dwie kanapki z ketchupem rysując nie na serze dwie buźki emotikonki, jedną z uśmiechem, a druga z buziakiem.
- Fajne! – Zawołała. – I smaczne… - Dodała już z pełnymi ustami.
A ja podziwiałam swoją buzię w lustrze. Złoty na powiekach świetnie pasował od moich brązowych oczy, cera wydawała się teraz taka nieskazitelna i jakby połechtana brązem od słońca, a usta delikatnie różowe, to wszystko sprawiło, że czułam się pięknie, choć nie przykładam na co dzień dużej wagi do wyglądu.
- Wczoraj patrzyłam gdzie możemy jechać i mam trzy miejsca w planie zajmie nam to cały dzień.
- To gdzie jedziemy właśnie bo nic nie zaplanowałyśmy.
- Na początek „Nasza Galeria”, potem pojedziemy do outletu jeszcze tam nie byłaś ze mną…
- Jeszcze nigdy tam pewnie nie byłam. – Wtrąciłam.
- Można tam już kupić coś taniej, a na koniec pojedziemy do takiego wielkiego chińskiego centrum z setkami pawilonów i milionami ciuchów.
- Musimy coś zjeść gdzieś.
- Znajdziemy coś, muszę wziąć troszkę kaski.
Też na wszelki wypadek sprawdziłam czy coś mam i wyjęłam ze swoich oszczędności dwieście, no i na karcie jeszcze mam jakieś zaskórniaki.
- To na podbój galerii i wszystkiego co dla nas.
Galerie obeszłyśmy nad wyraz szybko, było kilka kompozycji, które przymierzyła Julita, bardzo dobrze na niej leżą biele i czerwienie, ładnie jej też w różowych rzeczach i jasnych błękitach, hamowały ją przed zakupem tylko ceny, ale nie pohamowały jej przed kolekcją zdjęć jakie jej zrobiłam na życzenie w przebieralniach. Również i mi zrobiła kilka fotek w rzeczach które przymierzałam. Julita też mocno się zaangażowała w dobieranie dla mnie dobrych kompozycji. Gdy wzięłam legginsy to zaraz mi powiedziała, że tych nie będzie mi dobrze, zaraz się zmechacą i nie będą miały tego mieć powinny, na pytanie czego odpowiedziała seksapilu z uśmiechem i poszła po inne.
Przyniosła mi inne czarne bardzo gładkie, tylko w tym momencie poczułam się troszkę speszona weszła do kabiny i zasunęła kotarę mówiąc zobacz te. Trzymała je w wyciągniętym ręku i nie bardzo zasłonięcie kotary sygnalizowało, że wyjdzie. Nie wiedziałam jak postąpić, ale w końcu zdjęłam spodnie i przy niej założyłam legginsy przyniesione przez nią.
- I jak?
- Troszkę ścisłe.
- Są dobre.
Wzięła mnie za biodra i spytała czy może mi coś pokazać. Przytaknęłam. Podciągnęłam mi bluzkę lekko do góry i kazała przytrzymać jak stałam bokiem do lustra. Położyła dłoń na brzuchu i zaczęła nią zjeżdżać w dół mówiąc to jest twoja sylwetka i one ją podkreślają. Po czym to samo zrobiła z tyłu i zobacz na pupę, złapała mnie za pośladek tak że aż podskoczyłam lekko za co przeprosiła z uśmiechem, sama też się z tego zaśmiałam, a ona kontynuowała one podkreślają twoją pupę podnoszą ją i stajesz się od razu jeszcze bardziej sexi. Następnie ustawiła mnie przodem i powiedziała żebym się przyjrzała biodrom i zobaczyła jak zostały podkreślone moje kobiece kształty. Faceci za tym szaleją. Odwróciła mnie i jeszcze raz dotknęła pupy. Dała mi wskazówkę że jak legginsy takie jak te to nie figi i bokserki, tylko stringi i im podobna bielizna. Teraz nie widziałam pełnego efektu, ale Julita się odwróciła obok mnie podciągnęła bluzkę z tyłu i powiedziała.
- Mam bardzo podobne legginsy na sobie i zobacz jak bielizna wszystko zmienia, u Ciebie pupa stanowi całość – i znów mnie dotknęła – a u mnie pośladki są wyraźnie podkreślone. Musimy Ci je kupić, jak chcesz to znajdę w sieci fajne i zamówię Ci.
- Dobrze. – Byłam zadowolona z tej lekcji i ciekawa efektów.
Przyszedł czas na zmianę miejsca i pojechałyśmy tramwajem do outletu. Było tu taniej, na każdym sklepie było wielkie SALE -30 -50 -70 tylko zawsze jak coś fajniejszego to małe rozmiary, wiele mimo to pasowało, ale wiele też było już zniszczone.
Najwięcej wrażeń wywarł na mnie jednak sklep z bielizną. Julita powiedziała, że jak chcę dobrą i tanią bieliznę to tutaj coś znajdę na pewno. Julita szybko podskoczyła do ściany z wywieszonymi stanikami i niżej dołami do skompletowania.
- Pomożesz mi szukać rozmiarów?
- Uhm, jaki?
- 70A i 65B.
- Dwa?
- Tak, pokażę ci sztuczkę. – Puściła do mnie oko po tym jak pokazała mi z jakich modelów mam wybierać.
Wybrałyśmy tuzin staników dla Julity i ruszyłyśmy do przebieralni na samym końcu. Julita zabrała wszystkie i je rozwiesiła na wieszakach w kabinie.
- Wejdź.
Weszłam dyskretnie miała na sobie przymierzany stanik.
- Ładny.
- Nom mi też się podoba to jest 70A. Rozepniesz?
Rozpięłam jej zapięcie z tyłu i szybko opuściłam kabinę, już raz mi się zdarzyło widzieć ją nago jak wparowałam do łazienki. Do tej pory mnie zalewa gorąco jak o tym pomyślę.
- Wejdź.
- To ten sam.
- Ten sam model, ale to 65B. ten nie będzie dobry miseczki są troszkę za miękkie.
- Pomożesz?
- Już.
- Nie wychodź, wiesz jak tak się będziesz kręcić to jeszcze jakiś podglądacz mnie zobaczy.
- Ale…
- Już raz mnie widziałaś i to całą nago. Poza tym nie mam się czego wstydzić, a obie mamy to samo. – Uśmiechnęła się i znów do mnie zamrugał jednym okiem.
Gdy zdejmowała staniki i zakładała nowe starałam się nie patrzeć, ale jej nic nie onieśmielało.
- O na tych zobacz różnicę, przed chwilą miałam A i przylegał do piersi, a teraz zobacz ten B będzie lepszy.
Założyła do tego bluzkę dotknęła piersi i pokiwała głową potakująco.
- W tym optycznie powiększam piersi. I kolor ładny róż. Podoba mi się.
- No faktycznie. Masz większy biust niż przed chwilą.
- To właśnie taka sztuczka. Wezmę go. I ten pierwszy biały A. Jeszcze tylko dół, ale to już bez przymierzania.
Dobrałyśmy dwa komplety i Julita zobaczyła informację na tabliczce kup trzy zapłać za dwa.
- Ja już nie potrzebuję, może Ty się na coś zdecydujesz, pomogę Ci.
- Nie raczej nie.
- Ale będzie gratis. Poszukamy czegoś dla Ciebie i będzie za darmo.
Nie lubię stawać w takich sytuacjach, ale nie wytrzymałam jej nalegającego wzroku i zaczęłyśmy szukać czegoś dla mnie.
- Jakiś biały, czarny jaki wolisz?
- Może biały. 75B.
- Gładkie, czy koronkowe?
- Gładkie.
Nic nie znalazłyśmy, Julita zaproponowała że może zaszaleję, bo widziała fajny czarny komplet i faktycznie był bardzo ładny koronkowy. Zdecydowałam się przymierzyć.
Założyłam go w przymierzalni i był świetny. Zza parawanu doszedł cichy szept z pytaniem Mogę? Odchyliłam lekko parawan i wpuściłam ją do środka.
- No jest super. Idealnie na Tobie leży. I bardzo ładny materiał.
Stanęła za mną była nieco wyższa i spoglądała na moje odbicie w lustrze i złapała za stanik od dołu i lekko pociągnęła w dół.
- Teraz piersi są jeszcze bardziej wydatne. Przymierz jeszcze ten.
I nie wiadomo skąd w kabinie znalazł się jeszcze jeden biały też z koronką.
- Pomogę Ci. – Odpięła haftki z tyłu, a ja zastygłam w bezruchu czekając aż wyjdzie. – Wyjść?
I znów popadłam w konsternację, czy przytaknąć, czy się nie obrazi, zdjąć przy niej. Zamknęłam oczy i usłyszałam w głowie jej głos obie mamy to samo, nie ma się czego wstydzić.
- Zostań… - ale nie było to pewne z mojej strony i zdjęłam przy niej stanik i pospiesznie założyłam ten co przyniosła. To ten sam model praktycznie.
- W tym też Ci ładnie.
- I ten wezmę.
- To jeszcze wezmę Ci dół do kompletu.
- Nie, nie trzeba.
- Nie masz wielu kompletów chyba, a na pewno Ci się przyda jak przyjedzie Paweł.
- OK.
Jakby bez oporów zdjęłam teraz stanik przy niej i czułam jej wzrok na sobie. Ubrałam się i wyszłyśmy z kabiny. Julita poszła po stringi do kompletu.
- Zapewniam Cię, że będą pasowały.
Zapłaciłyśmy i wyszłyśmy, ale było już dość późno więc ustaliłyśmy tylko szybko, że na dziś koniec i jutro rano pojedziemy do chińskiego centrum.

- Pytałaś jak środa z moim chłopakiem, ale ja byłam z nim, nie mówiłam wam z kim się spotkam…
- Eee…
- … spotkałam się z moją przyjaciółką, bardzo dobrą i bliską przyjaciółką Anitą.
- Nie wiedziałam, byłam pewna, że chcesz się z chłopakiem spotkać.
- Nie tym razem, niech poczeka.
- To znaczy, że…
- Jestem bi, mam nadzieję że nie uciekniesz zaraz, a jutro nie będzie o tym huczało w akademiku.
- Przepraszam nie chciałam być wścibska, oczywiście że nikt się o tym nie dowie. – I co ja mam teraz zrobić.
- Ludzie różnie reagują na to, wiele jednak powoli się odsuwa, dlatego bardzo się cieszę z nawiązanych znajomości z dziewczynami.
- Zaskoczyłaś mnie tym wszystkim…
- Wiem, ale nie mogłam Ci tego powiedzieć wcześniej.
- Coś jeszcze odwiedzamy?
- Możemy już wracać jeśli chcesz.
- Dobrze.
Żadna z nas nie poruszyła tego tematu, ale fakt jest taki, że nie bardzo mogłam zasnąć po tym i gapiąc się w ścianę leżałam i myślałam o tym co to miało znaczyć przez cały dzień na uczelni i do bardzo późnych nocnych godzin.
- Też nie możesz zasnąć? – Spytała Julita.
W odpowiedzi pokiwałam potakująco głową. Na co ona odwinęła swój koc i podeszła do mnie w swojej krótkiej błękitnej koszuli nocnej wykończoną koronkami u dołu i na piersiach. Przeszła przeze mnie nie pytając nawet czy może wejść na moje łóżko i położyła się od strony ściany wyciągając spod siebie mój koc aby pod niego wejść. Leżałam odwrócona do niej tyłem, serce biło mi mocno, jakbym nie wiedziała co się dzieje, przytuliła się do mnie i szepnęła mi na ucho Może razem jakoś uda nam się zasnąć szybciej i objęła mnie układając dłoń na brzuchu, w którym czułam jakby mnie coś ściskało, jakiś skurcz, taki jak w dniu kiedy Paweł mnie pocałował, a potem poszliśmy pierwszy raz do łóżka.


Gdy się budziłam ręka Julii obejmowała mnie tak samo jak w nocy. Odkręciłam się i tym ją obudziłam wywołując na jaj ustach serdeczny, miły uśmiech.
- Cześć. – Powiedziała cichym głosikiem. – Cudownie mi się spało, a Tobie?
- Cześć, mi również. Chyba dość szybko zasnęłam.

- Widzisz razem zawsze łatwiej zasnąć, ja też szybko zasnęłam.

piątek, 24 lutego 2017

Pamiętnik studentki cz 12

Dzień czternasty trzeci tydzień


Poniedziałek dziś wykłady i ćwiczenia, powrót na uczelnie lecz moje myśli jeszcze krążą wokół wczorajszego dnia rozmów z Julitą i jej nocnych igraszek. Sama nie jestem święta, ale wczoraj udało mi się powstrzymać. Chciałabym się poniekąd dowiedzieć co towarzyszyło wczoraj Julicie, ale na pewno nie podejdę ot tak i nie spytam.
Ale za to Julita, ona się nie krępuje i wprost podjęła z nami bezpośrednią rozmowę dającą nam jasną informację o swoich planach.
- Będę chciała się z kimś spotkać na osobności czy mogę liczyć na to, że w środę wybierzecie się gdzieś po szkole?
- No dobra. – Jako pierwsza odpowiedziała Olga ze wszystko mówiącym uśmiechem, na który równie jednoznacznie odpowiedziała Julita.
- Coś sobie zorganizujemy. – Powiedziałam błądząc oczami po pokoju.
- Super dziękuję wam. – I zanurzyła się w smartfonie potwierdzając, że tak powiem swoją rezerwację ze swoim chłopakiem.
W sumie to nie głupie co zaproponowała Julita, może i ja bym z czegoś takiego skorzystała, a może Paweł by sobie znalazł jakąś kwaterę na weekend jakby czasem przyjechał to mielibyśmy gdzie się podziać. Już o czymś takim myślałam, ale nie wyszłam z tym pomysłem do Pawła, hmm jak dziś wieczorem będziemy rozmawiać podpytam go co o tym myśli, wydaje mi się że to mu się spodoba.

Paweł bardzo przychylnie się do tego odniósł, lecz ten weekend zupełnie mu nie pasuje, następny z kolei nie bardzo mi będzie odpowiadał ze względu na okres, więc lepiej jak sobie przesiedzę go tutaj. I tak na dobrą sprawę to najbliższy wolny termin na jego dłuższy przyjazd będziemy mieli dopiero w listopadzie. Mamy zatem więcej czasu na zaplanowanie i zaproponowałam mu pomoc w poszukiwaniach, dobrze by było żeby znalazło się coś gdzieś blisko, ponieważ nie jestem biegła w tutejszej komunikacji miejskiej, ale przez miesiąc czasu może mi się poprawi orientacja na mieście. Ale jeszcze może w tym miesiącu coś wykombinuje, może zrobię taki manewr jak Julita i zaproszę go wcześnie rano i opuszczę jeden dzień na uczelni zapraszając go tu, muszę to sobie dość szybko zorganizować i najlepiej zanim mi się okres zacznie. Ile to planowania dla jednego spotkania.

czwartek, 23 lutego 2017

Pamiętnik Studentki - fantazja Julity cz 11

Dzień trzynasty

Wyraźnie ochłonęłam po wczorajszym spotkaniu z Pawłem, ale było coś czego się obawiałam ze strony Julity. Jej spojrzenia z poprzedniego wieczoru, kiedy to nakryła mnie na pieszczotach. Odłożyło się to na ten poranek.
- Przystojnego masz chłopaka.
- Dzięki. – Odpowiedziałam z lekkim uśmiechem obawiając się kontynuacji.
- To o nim tak wczoraj fantazjowałaś wieczorem? – Bałam się tego i od razu zaczęło mnie palić na twarzy. – Nie krępuj się, jesteśmy dziewczynami i mamy swoje potrzeby ja też lubię sobie pofantazjować wieczorami, lubię też o tym rozmawiać tylko nie każdy chce się tym dzielić. Nie chcę absolutnie Cię wystraszyć, wydajesz mi się wyjątkowa i mam takie odczucia, że mogłabym się tobie czasem zwierzyć z czegoś a Ty mi. Oczywiście rozumiem i widzę, że masz opory, ale zapewniam Cię, że bardzo dobrze jest mieć kogoś przed kim możesz się w pełni otworzyć i wyrzucić to z siebie.
- Też się cieszę, że akurat na Ciebie trafiłam, ale masz rację mam opory przed takimi rozmowami…
- A może chciałabyś się przejść ze mną gdzieś na pogaduszki?
- Ale to później i nie obiecuję, że coś z siebie wyduszę o tym o co pytałaś.
- No jasne, ale powiedz mi myślałaś o nim, nikomu nic nie powiem, daję słowo.
- Nie…
- No dobrze już nie będę naciskać, będziesz chciała to powiesz.
- Nie o nim… – I sama nie wiem jak to zrobiłam, że to powiedziałam.
- Ooo…, dziś wychodzimy na pogaduchy musisz mi o tym opowiedzieć, a ja opowiem ci o mojej ostatniej fantazji. – Puściła mi oko uśmiechając się przy tym jakby chciała powiedzieć będzie fajnie Kaśka spodoba Ci się i ruszyła do zwalnianej łazienki.
Umówiłyśmy się wyjście po szesnastej, Olga ma również spotkanie ze swoją paczką więc również wychodzi i nie będzie głupio wyglądało, że wychodzimy same bez niej w ogóle póki co odnoszę wrażenie, że trzyma się troszkę z boku nas.
Wybrałyśmy się z Julitą do parku, ona się zawsze ciekawie potrafi ubrać i ma ciekawe pomysły na siebie, ubrania jakie dobiera świetnie pasują do jej jasnej karnacji i złotych niemal blond włosów. Dziś do białej bluzki założyła ciemno granatowe obcisłe jeansy, jasno brązową kurtkę i czerwony kraciasty szal, który mocno podkreślił jej twarz. Włosy pospinane spinkami związała w kucyk i nałożyła błękitny makijaż pod kolor niebieskich oczu, rzęsy wydłużył jej czarny tusz, a usta podkreśliła różowym błyszczykiem. U mnie makijaż raczej nie istnieje, jedyne czego używam to pomadki, ale są dni kiedy zazdroszczę jej troszkę tego makijażu.
Rozmawiałyśmy troszkę o ciuszkach, w sklepach jest kolekcja na następny sezon już obejrzałyśmy też propozycje stylów na jej smartfonie. Co chwila jednak ktoś do niej pisał, jakaś koleżanka Anita i wówczas przerywałyśmy oglądanie, aż w końcu…
- Poprosiłam aby już nikt nie pisał przez najbliższe dwie godziny, w ogóle nie można porozmawiać, w sumie dawno nie byłyśmy w galerii może się wybierzemy niedługo, nie będziemy teraz nic kupować bo ceny są sezonowe, ale poprzymierzać kto nam broni, co o tym myślisz?
- No czemu nie może w przyszły weekend?
- To zapisuje sobie w kalendarzyku. – A w tym kalendarzu było dość sporo pozycji i wcale się nie dziwię jej tego zapisywania umówionych spotkań, ja to już bym się pogubiła. – No ale wyrwałam Cię na spacer żeby coś od Ciebie usłyszeć. – Zakończyła to ciekawym uśmiechem i oczami głęboko wpatrzonymi w moje.
- No więc… To wcale nie jest proste.
- To może ja zacznę i opowiem pierwsza i to Cię odblokuje, co Ty na to?
- No spróbujmy…
- Fantazjowałam pod prysznicem w sumie zaraz po tym jak przyjechałam, w mojej wyobraźni zaprosiłam chippendalesa w białej koszuli do połowy rozpiętej i czarnych spodniach, u spodu koszuli i nad spodniami wystawała mu krawędź bielizny. Zaprosiłam go pod prysznic i zmoczyłam go w jego ubraniu przez co wyglądał jak mister mokrej koszuli, która przyklejając się do jego ciała zdradziła budowę jego umięśnionego torsu. Gdy złapał mnie i przyciągnął do siebie chcąc zdominować prysnęłam mu w twarz wodą i odskoczył pod ściankę. Odłożyłam słuchawkę prysznica i pociągnęłam palcem po jego ustach podbródku i jabłku Adama i dalej w dół odpinając guziki jego koszuli…
Aż mi się robiło gorąco kiedy zaczęłam tego słuchać jak ona opowiada z uczuciem jakby znów to robiła, co chwila rozglądałam się czy nikt nie idzie i nie będzie tego podsłuchiwał, ale nie mogłam tego przerwać, bo chciałam słuchać dalej i zawsze szybko wracałam do jej opowieści.
- ... nie zdjęłam jej z niego za to rozprawiłam się z jego spodniami, które po rozpięciu od razu zsunęłam i zobaczyłam jego wypukłość schowaną pod czarnymi stringami, hihi… Uwielbiam w fantazjach facetów w stringach. Nie wyjęłam jego penisa, ale zbliżyłam się do niego i zajęłam się jego pośladkami, tak jędrnymi że nie mogłyby już być twardsze. Pozwoliłam też mu się dotykać i pozbawiłam go koszuli, ale żeby mnie zaraz nie zdominował położyłam mu ręce na ramionach i zmusiłam żeby zszedł niżej i zaczął pieścić językiem moje sutki ściskając je w dłoniach, które zbierały piersi. Nie mam kompleksów na temat piersi, mam bardzo małe, ale widzę w nich dużo zalet i lubię jak się je dotyka, zresztą jak każda z nas. Zapragnęłam go bardziej i tak jak do piersi nakazałam mu zniżyć się do mojej muszelki, staram się o nią zawsze zadbać i na bieżąco ją depiluje, a czasem robię sobie jakiś wzorek z włosków, a Ty?
- Eee…, ja tylko trochę podcinam. – Nie spodziewałabym się po sobie, że odpowiem na takie pytanie.
- No ale, chyba chcesz wiedzieć co było dalej?
- Nom.
- Wkręciło Cię. – Powiedziała z zadziornym uśmiechem. – Oplatał językiem moje wargi, całował po udach i wsuwał mi swój język do środka, czułam jakby to był mały ptaszek niesłuchanie delikatny, potem dołączył palce, a ja wplecionymi palcami w jego włosy sterował jego ruchami. Wycałował mi również pupę i nie tylko pośladki, ale to było przyjemne jak język muska drugi otworek, mmm… Po tych pieszczotach pozwoliłam my wstać i wyjęłam jego ogolonego członka, ściągnęłam skórę z czubka ruchem w dół i odwróciłam się do niego tyłem. Wziął mnie od tyłu trzymając za biodra był ostry z początku, potem złagodniał masując piersi i znów był ostry, dawał mi klapsy które przechodziły impulsem po całym ciele. Zmieniłam pozycję i weszłam na niego, miałam większą kontrolę nad ruchami, ale on wciąż dominował mnie więc wyszliśmy spod prysznica i położył się na górze, gdzie robiłam na co miałam ochotę. Wkładałam mu palce do ust i kazałam ssać, kazałam się dotykać i sama zwiedzałam jego ciało, to co lubię robić jak kończę to odchylam się do tyłu i łapię za jajeczka i mocno je masuje i czułam jak eksploduje we mnie wszystko, moje ciało się rozpadało, a ja no wiesz sama pod prysznicem w palcami w środku, hihi.
- Wow, jak ty to wszystko opowiedziałaś.
- Nie ma się czego wstydzić Kasiu, to nasze potrzeby, to całkiem ludzkie. No a teraz ty.
- Mamy fajnego wykładowcę od postępowania administracyjnego…
- Aaa…, ale chyba nie jakiś stary?
- No nie, ma koło trzydziestki i bardzo ładne ciemne włosy.
- Lubisz jak facet ma ciemne włosy?
- Nie wiem, chyba po prostu bardzo do niego pasują…
- A więc kolor nie ma znaczenia?
- No nie raczej, jest też strasznie przystojny, elegancki taki ideał.
- I to o nim tak fantazjowałaś wieczorem?
- Taaak…
- Opowiedz coś więcej…
Dałam się w to wciągnąć i opowiedziałam jej całą fantazję, a przynajmniej to co pamiętałam dobrze, Julita słuchała wszystkiego w napięciu wpatrzona we mnie nie odrywała praktycznie wzroku i dopytywała o szczegóły, bo nie zrobiłabym tego tak jak ona.
- No no, a taka cicha woda z Ciebie Kasiu.

Wieczorem te opowieści dały mi o sobie znać i czułam przemożną chęć dotyku i sama nie wiem jak się powstrzymałam. Leżąc jednak słyszałam, że ta sztuka nie udała się Julicie wiercącej się na łóżku, odwróciłam się, choć pewnie nie powinnam i znów nasze spojrzenia się spotkały, ale ona tylko się uśmiechnęła i kontynuowała swoją fantazję z jedną ręką poniżej pasa, a drugą na piersi. Gdy skończyła pobiegła podskakującym galopem do łazienki, ja dokonałam ostatniego zapisu i zasypiam.