Dzień ósmy
tydzień drugi - pierwsza fantazja
Julita zwijała
się bólu głowy, nie pamięta co piła i ile wypiła, ale za to doskonale wiedziała
jak bardzo niemożliwy jest ból głowy. Brała już trzecią tabletkę i wypiła dwie
półtoralitrowe butelki wody. Nie widzi mi się jej obecność na uczelni, podobnie
jak Oldze w związku z czym namówiłyśmy ją na sen, a same ruszyłyśmy na
uczelnie.
O wykładach
nie ma co pisać, chyba większość czasu spędziłam na pisaniu z Pawłem i Julitą
dochodzącą do siebie. Nie ona jedna opuściła dzień na uczelni z grupy
integracyjnej – pierwszy studencki kac ma już na swoim koncie, a to dopiero
pierwszy tydzień.
Gdy wróciłyśmy
z Olgą do akademika czekał na nas wykwintnie jak na warunki podany obiad, filet
z ryby z ziemniaczkami puree i surówką, a do tego dwie lampki białego wina.
Nakrycia były trzy, a lampki wina tylko dwie, więc Julita odpuszcza i słusznie.
Kiepska forma
sprawiła, że Julita poszła dalej odzyskiwać siły w trakcie snu, a ja z Olgą
zajęłyśmy się sobą, a właściwie swoimi telefonami. Umówiłam się na weekend z
Pawłem przyjedzie do mnie rano więc spędzimy sobotę razem, muszę zaplanować
gdzie go zaprosić, może jak dziewczyny nie będą miały nic przeciwko to zaproszę
go na chwile do naszej kwatery.
Dzień
jedenasty tydzień drugi
Piątek, dzień
z tylko jednymi wykładami, a jutro już sobota i przyjeżdża Pawełek. Już się nie
mogę doczekać jutra, dziewczyny wyraziły też zgodę na pokazanie mu pokoju więc
zaproszę go na chwilę do nas.
Myślałam też o
prowadzeniu tego dziennika i zdecydowałam, że po tym jak pominęłam dwa ostatnie
dni, jak uważam słusznie zresztą (nie widzę sensu przepisywania tutaj notatek z
zajęć), będę dokonywała wpisów, które będę dotyczyły moich głębszych odczuć,
sytuacji, zdarzeń do których będę chciała kiedyś wrócić.
I tak jednym z
tych zdarzeń jakie może miałam na myśli dokonując wcześniejszego wpisu z przed
kilku godzin jest doktor Brzyski. Ideał mężczyzny, piątek i jego postępowanie
administracyjne to mój ulubiony przedmiot i może być wałkowany przez całe
studia. No i ani słowa Pawłowi, ale za to z dziewczynami będę miała temat. Już
go nawet ochrzciłam to będzie mój doktor BLACK, od jego czarnego garnituru, w
którym poprowadził pierwszy wykład i z którego zapamiętałam dokładnie jego
modelowy krok po sali z ręką trzymaną w kieszeni i okularach z czarnymi
oprawkami, a jaki ma kolor włosów…, chyba nie muszę już nic dodawać.
Późnym
wieczorem, po prysznicu kiedy to nastała błoga cisza a ja nie mogłam zasnąć
tylko nie wiedziałam do końca co jest tego powodem, a powody mogły być tylko
dwa jutrzejszy przyjazd Pawła i Black. Czułam się tak jak kilka lat temu kiedy
poznałam Pawła, ale chyba teraz moje ciało bardziej wirowało. W takie bezsenne
wieczory zdarza mi się oddać fantazjom z Pawłem, ale nie jestem sama w swoim
pokoju w domu.
Mimo to ręka
błądziła tam gdzie nie powinna, a może tam gdzie nie wypadało. Jednak co gorsza
myśli o Pawle były wypierane przez obraz nauczyciela.
To tylko
fantazja, to nie jest żadna zdrada, ani nic w tym rodzaju, chyba…
- Pani
Katarzyno, proszę zaczekać.
Byłam ubrana w
akademicki mundurek, niebieski sweter na guziczki, biała bluzka, której nie
zapięłam jedynie pod szyją i zielono-niebieska spódnica w kratę, a do tego
skarpetki stópki i biało-czarne trampki.
On w swoim
gustownym czarnym garniturze, białą koszulą, kruczo czarne włosy lekko muśnięte
żelem dodawały efektu kolorowi i połyskujące pantofle z bardzo wysokiej półki.
Zbliżył się do mojej ławki swoim charakterystycznym krokiem.
- Dość mało
notatek Pani sporządziła, za to bacznie mnie pani obserwowała przez całe
zajęcia.
Od razu
spaliłam raka i spuściłam głowę w dół.
- Proszę
odpowiedzieć, notatki bardzo pomagają studentom.
- Yyy… Nie
umiem na to odpowiedzieć.
- No tak,
chyba najczęstsza odpowiedź jaką przychodzi mi słyszeć.
- Będę już
notować, a dzisiejsze zajęcia przepiszę.
Spojrzałam
tylko na niego i od razu ponownie musiałam odwrócić wzrok, a nogi mi się
ścisnęły.
- Widzę, że
coś Panią gryzie, proszę na mnie spojrzeć.
Zrobiłam to
spojrzałam i całkowicie się rozleciałam na jego widok tak bliski. Moja głowa
powiodła w jego stronę, a usta ułożyły się jednoznacznie. Nie odwzajemnił tego
pocałunku.
- Przepraszam,
nie powinnam.
- Nie proszę
to powtórzyć, jeżeli Pani ma na to ochotę.
Tym razem jego
wargi poruszyły się i ten pocałunek trwał jakieś pół minuty, kiedy
odskoczyliśmy od siebie wpatrując się w siebie.
Przysunął się
do mnie usiadł zwrócony całkowicie w moją stronę i mnie wraz z krzesłem również
obrócił i ze złączonymi nogami siedziałam na wprost niego. Jego ręka ułożyła
się na moim kolanie i przesuwała do góry chowając się pod kraciastą spódniczką.
Straciłam władzę w nogach, a przynajmniej panowanie nad nimi, czując jedynie
jak się rozluźniają.
Koniuszkiem palca
dotknął materiału moich białych majtek, a we mnie wszystko się skręciło i
poderwałam się do góry.
Nie uciekłam,
usiadłam mu na kolanach i przytuliłam się całując go.
Objął mnie
ręką poniżej biodra dbając o to bym się nie zsunęła i zaczął rozpinać trzy
zapięte guziczki swetra. Ręka podtrzymująca mnie schowała się pod spódniczką i
dotykał mojej skóry. Wolna ręka zajęła się moją bluzką rozpinając od góry jej
guziczki. Gdy tylko odsłonił się mostek białego gładkiego stanika wsunął rękę
pomiędzy biustonosz a bluzkę przesunął dłoń wzdłuż miseczki i objął ją w dłoni.
Skąpałam się z nim we francuskim pocałunku gdy mnie tam dotykał, a udo czule
pieścił drugą ręką.
Rozpiął całą
bluzkę, a ja grzecznie pomogłam mu ją wraz ze swetrem z siebie ściągnąć. Gdy
opadły na podłogę dłoń która tak mnie pozbawiała ubrań wsuwała się pomiędzy
moje uda grzecznie robiące jej miejsce, aż do majtek. Tam całą dłoń przyłożył
do wzgórka masując go przez materiał majtek, a pace zaś zataczały przyjemne kręgi
pomiędzy wargami. Wiercąc się na jego kolanach z przyjemności jaką mi daje
zabrałam się za rozpięcie jego koszuli. Gdy odpięłam tyle ile zdołałam, prawie
całą zresztą objęłam go jedną ręką, a drugą delektowałam się dotykiem jego
torsu.
Czując że
trzymam się go mocno zabrał rękę z uda i powędrował nią po plecach do zapięcia
stanika, trwało to tyle co jego dotyk i poczułam rozluźnienie po bokach. Zdjął
jedno ramiączko i ręka wróciła by mnie podtrzymywać, a ja zdjęłam drugie z
ramiączek wraz z całym stanikiem.
Siedziałam
prawie nago na jego kolanach, pierś lekko dotykałam jego klatki, choć chciałam
aby cała na niej spoczęła, a w tym momencie podniósł mnie na rękach i położył
mnie na stoliku leżącą.
Zdjął swój
garnitur i koszulę, zwinął go niedbale i ułożył mi pod głowę. Leżałam czekając
na jego ruch, kiedy to stanął na końcu ławki tak bym go widziała, nogi oparłam
na jego biodrach. Nachylił się nade mną i delikatnie pocałował w usta, w dolną
wargę w podbródek, mostek pomiędzy nieznacznie tylko zaznaczonymi piersiami i
objął je dłońmi a na sutkach złożył równie delikatne pocałunki. Stały się
bardzo małe i bardzo twarde i połechtał je jeszcze językiem, na co moje ciało
nie zostało obojętne wykrzywiając się w rozkoszy.
Całował dalej
idąc w dół zatrzymał się na brzuchu na wysokości spódnicy. Odpiął boczny
guziczek, zsuną ją przez uniesione do góry nogi, to samo zrobił z majtkami i przyklęk.
Jeszcze jeden
całus na wzgórek łonowy lekko przystrzyżony ale nie do końca i ostatni lekki
całus w wargi muszelki. Każdy następny był już innym wielkim doznaniem, jego
język wsuwał się we mnie, a ja wiłam się z rozkoszy wplatałam palce w jego
głowę i przyciągałam ją do swojego ciała pożądając jego pieszczoty.
Oderwał się
kiedy była bliska szaleństwa, wstał i odpiął pasek spodni i zrzucił je z
siebie. Miał krótko przystrzyżone czarne włoski nad swoją erekcją, którą
płynnie zanurzył we mnie płynnym ruchem, zrobił jeszcze kilka takich ruchów
przytrzymując mnie za biodra, by objąć moje piersi i wchodząc we mnie całować
je.
Podnosiłam
klatkę jak tylko mogłam by mógł chłonąć w ustnych pieszczotach moje piersi, a
nogami oplecionymi wokół niego nadawałam mu rytm wejść tak mocnych, że
poruszałam się razem z ławką jęcząc z rozkoszy. Kilka szybszych pchnięć we mnie
i znów wolne pełne i mocne wypełnienie połączone z pieszczotą piersi. Czułam
jak moje ciało rozpada się na miliardy kawałeczków. Rozkosz z jednego miejsca
mojego ciała rozprzestrzenia się po całym ciele, aż zaciskać zaczęła się moja
pochwa w orgazmie.
Pochłonięta w
tej fantazji musiałam jednak wydawać z siebie pewne osobiste dźwięki, gdy skończyłam
dostrzegłem skuloną, lecz z otwartymi oczami wpatrzoną we mnie Julitę.
Wiedziała na
pewno, że na nią patrzę i nasze spojrzenia się tkwiły w sobie przez kilka
długich bardzo sekund.
Musiałam
jednak wstać, obmyć się choć troszkę czując nadmiar wilgoci. Gdy podążyłam do
łazienki czułam wzrok Julity na sobie, jednak nie odezwałam się na to ani
słowem. Gdy wracałam Julita odwrócona już była na drugi bok, położyłam się.
Zapisałam to wszystko i zasnęłam.