Dzień czwarty
W ciągu dnia
poruszyłyśmy temat mieszkania, że sumie mogłoby się to nam opłacać, ewentualnie
poszłybyśmy do pracy na pół etatu, albo na weekendy. Zaczęłyśmy zarzucać się
plusami mieszkania w wynajętym mieszkaniu i w akademickim pokoju, bardzo mi się
podobała nasza dyskusja i od słowa do słowa zaczęłyśmy przeglądać oferty
wynajmu. Choć ceny na tą chwilę były dość wysokie ze względu na rozpoczynający
się rok akademicki i sezon studencki, to wiele przyjemności sprawiało mi
przeglądanie zdjęć mieszkań i wyobrażanie sobie mnie na tych fotografiach w
tych pokojach.
Na tych
przyjemnościach zleciało nam pół dnia, a po wczorajszych wydatkach pozostałyśmy
w pokoju i tutaj przyrządziłyśmy sobie wszystkie posiłki. Przy okazji wspólnie
ustaliłyśmy, że jak wrócimy do przeglądania mieszkań to koniecznie zwrócimy
uwagę na kuchnie. Julita poopowiadała mi o swoich horyzontach i umiłowaniach
kulinarnych co zdecydowanie przypadło mi do gustu, bo któż nie lubi włoskiej
kuchni, letnich orzeźwiających sałatek, owocowych koktajli i wielu innych
rzeczy na myśl o których wprost ciekła mi ślinka, gdy Julita to wszystko
opowiadała no i ta pasja w jej głosie. Gdy zaczęła mówić o deserach musiałam
jej przerwać błagając o litość dla moich głodnych zmysłów.
Wieczorem gdy
już dogadałyśmy szybko kolejność wieczornej toalety i Julita już się szykowała do
pójścia do łazienki naszą uwagę przykuło pukanie do drzwi. Serce zabiło mi
mocniej i setki myśli i wyobrażeń w jednej sekundzie przebiegły mi przez głowę.
Julita odrzuciła swoje rzeczy na swoje spanie i w mgnieniu oka znalazła się pod
drzwiami delikatnie je uchylając.
Nasza ostatnia
współlokatorka nieśmiało przekroczyła próg. Pierwsze wrażenie na jej widok to
skromna dziewczyna o nieśmiałym wyrazie twarzy, kasztanowych włosach spiętych w
kuc i grzywką kończącą równo z oprawką prostokątnych okularów, zadartym nosie i
niewielkim uśmiechem oddającym powitanie. Kurtka jeans i luźna biała bluzka
dość ciekawie się komponowały ze z czarną spódniczką za kolana, a zwieńczeniem
były klasyczne czarno-białe trampki. Przywitałyśmy się i od razu się
przedstawiłyśmy i wiem już, że mam przyjemność z Olgą.
Ustaliłyśmy,
że Olga rozpakuje się jutro, a dziś weźmie sobie tylko strój na noc i rzeczy do
mycia, gdyż jest już dość późno, ale jak to z nami dziewczynami, tak szybko nie
zaśniemy.
Po tym jak
pościeliliśmy jej łóżko za co była bardzo wdzięczna i widać po niej było zmęczenie
podróżą pochłonęłyśmy się w rozmowie i tak pomimo zmęczenia po podróży Olga wytrzymała
z nami do drugiej w nocy, zaplanowałyśmy na jutro rozpakowywanie się i małe tourne
po mieście.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz