01-10-2016
Wczorajszą noc
spędziłam w klubie, na tę okazję założyłam białą cienką bluzkę z czarnym
kołnierzykiem zapiętą na ostatni guziczek, ciemne rajstopy, małą czarną i
szpilki na niezbyt wysokim obcasie. Przy barze siedział facet około
trzydziestki w różowej koszuli pod granatowym krawatem i granatowych spodniach,
dobrze zbudowany z lekkim zarostem na twarzy i poważnej fryzurze. Pił podwójną
szkocką bez dodatków, wybrałam go i przysiadłam się obok.
- Martini z
wódką. – zwróciłam się do młodej blond kelnerki
- Nikola –
przedstawiam się i wyciągam rękę w powitalnym geście, który został
odwzajemniony
- Mateusz
- Jesteś z
kimś umówiony?
- Nie, nie
czekam na nikogo
- Czym się
zajmujesz?
- Pracuję w
kancelarii
- Prawnik.
- Tak, szykuję
się do sprawy przygotowuje materiał, lecz potrzebowałem się wyrwać, a wizyta
tutaj zawsze daje mi dodatkowe bodźce do pracy
- Nie dziwne,
zatańczymy?
- Pani przodem
Spędziliśmy na
parkiecie około pół godziny, w swoim tańcu miał wdzięk, mogła bym z nim tańczyć
dłużej, lecz pragnienie dawało o sobie znać więc wyszeptałam mu do ucha:
- Pokój 43 –
od tego pokoju pobrałam klucz na recepcji
- Ok
Opuszczając
Salę prowadziłam go trzymając lewą ręką z tyłu. Przy recepcji jest zejście
kręconymi schodami w dół, dalej poszliśmy w lewo aż do pokoju 43. Pokój w
kolorze malinowym, z białym sufitem był duży w pełni umeblowany z wielkim
łożem, oraz z łazienką i dużą wanną z hydromasażem z kompletem przyborów
higienicznych.
Podeszliśmy do
łóżka i odwróciłam się do niego i złożyłam pierwszy pocałunek smakując jego
ust, wyczuwalny był jeszcze posmak whisky. Dłońmi dotykałam jego lekkiego
zarostu oraz sunęłam po jego torsie skrytym pod koszulą, on swoje dłonie
trzymał na moich biodrach i czekał. Rozwiązałam jego krawat i odrzuciłam w
okolice łóżka, dłonie złożyłam na jego szyi i sunęłam w dół po kolei rozpinając
jego koszulę, miał gładką klatkę, wyciągnęłam mu koszulę ze spodni by rozpiąć
ją w całości i złożyłam pocałunek na jego torsie, potem następny i kolejny,
całując go zrzucałam z niego koszulę, miał kilka seksowych włosów na sutkach ,
które zrobiły się śmiesznie twarde. Uśmiechem objęłam raz lewy raz prawy
trzymając dłonie na jego ramionach. Obsypując go pocałunkami i schodziłam niżej
sunąc też dłońmi po jego torsie, docieram do jego paska i dwoma ruchami
wyciągam go. Spodnie nieznacznie mu się rozluźniły, ale odpinam jeszcze guzik i
składam jednego całusa, w spodniach nie wątpliwie coś mu myszkuje. Łapię za
suwak i ciągnę w dół, chwytam boki jego spodni i lecą w dół. Ma niebieskie
slipki z nabrzmiałą męskością. Choć jego pragnieniem jest ściągnięcie od razu
slipów ja mam zamiar się pobawić i czubkiem nosa muskam jego członek i od razu
zauważam jego reakcję. Dłonie czule masują
jego uda kierując się do jego pośladków. Chwytam jego niebieskie slipki z tyłu
i odsłaniam jego tyłek, lekko ściągają się z przodu ale odsłaniają zaledwie
kilka kosmyków jego przyciętego owłosienia łonowego.
Mmm dba o
siebie – myślę – lubię mężczyzn dbających o swoje wyposażenie, w końcu my też
lubimy sobie popatrzeć. Ręce pieszczą jego jędrne pośladki, spinają się gdy
chwytam za pośladki i ściskam otwierając poniekąd tą małą przestrzeń pomiędzy
nimi. Jakby troszkę wstydliwy, na pewno jeszcze wiele przed nim – mówię sobie.
Gdy widzę jak
trzęsie go z podniecenia, ściągam z niego ostatni element jego garderoby. Jego
męskość w całej okazałości, równo przystrzyżona, aż przez myśl mi przebiega
chęć zapytania, czy używa do tego trymera czy maszynki do włosów – pytanie
zostawiam dla siebie jego wyposażenie zaś obdarowuje uśmiechem. Moszna
dokładnie wygolona tak jak lubię zwiedzana jest przez moją lewą rękę, a sam
penis lekko skrzywiony w lewą stronę, palcem przemierzam od czubka po żyłach
wyraźnie zarysowanych na nim.
Nie chcę go
doprowadzić do finału póki się ze mną nie złączy więc nie dojedzie z mojej
strony do kolejnych pokus. Teraz czas żeby troszkę ochłonął i zajął się mną.
Wstaję obejmuje go i całuje namiętnie w usta, wszystko zostaje natychmiast
odwzajemnione.
Szepcze mu –
Rozpal mnie. – na te słowa jego męskość wyraźnie drgnęła, dłońmi ujmuje moją
głowę tak, że moje uszy znajdują się pomiędzy jego kciukami a palcami
wskazującymi i są przez nie przyjemnie drażniona, reszta palców zatracona jest
moich włosach. Składane na mojej twarzy pocałunki zmierzają w dół zataczając po
moim policzku do podbródka, który zmysłowo muska i smakuje.
Dłonie
opuszczają moje uszy i włosy kierując się w dół na szyję prawą dłonią masuje
mój kark, a ja odchylam głowę lekko do tyłu by okazać zainteresowanie jego
działaniem, a jego lewa ręka zajmuje się rozpinaniem górnych guziczków mojej
bluzki.
- Tak mi
dobrze – rozkosznie szepcze dając mu znać aby nie przerywał tego co zaczął.
Mati w
milczeniu zajmuje się kolejnym guzikiem i kolejnym odsłaniając mój dekolt.
Namiętnie całuje mnie w usta po czym ponownie kieruje się w dół do szyi i niżej
jego ręce dalej rozpracowują guziki bluzki, a twarz jest na wysokości moich
piersi. Wciąga mocno powietrze nosem, który znajduje się pomiędzy moimi
piersiami. Rozpiął całą bluzkę i wyciągną ja ze spódniczki, jego ręce kierują
się w górę dłonie kładzie na ramiączkach stanika i delikatnie rozsuwa na
zewnątrz dłonie zgarniając moją bluzkę do tyłu. Bezwiednie odchylam ręce do
tyłu i czuje jak materiał bluzki mknie po skórze, a bluzka opada na podłogę.
Całuje moją pierś ułożoną w białym jednolitym staniku i osuwa z ramienia
ramiączko, usta przenosi na druga pierś i a z drugim ramiączkiem czyni to samo
co z pierwszym. Ręce wędrują za mnie muskając ciało opuszkami palców, bardzo
odpowiada mi jego gra, głowa mimowolnie odchyla mi się. Rozpina mój stanik
delikatnym ruchem, tak że jedyne co poczułam rozluźnienie w miejscu gdzie
skrzydełka stanika przylegały do mojego ciała. Przytrzymuje stanik i powoli opuszcza
go odsłaniając w pełni moje piersi.
Stanik spadł
pomiędzy nas.
W pełni
namiętnie podnosi prawą ręką moją lewą pierś i wysuniętym językiem muska sutek,
od którego momentalnie otrzymuje pozytywny sygnał rozkoszy. Jego usta zajmują
się nim zmysłowo otaczając opieką, a drugą ręką dotyka mojej pupy w taki sposób jakby się chciał dowiedzieć
czegoś o mojej bieliźnie.
Odchyla głowę
z zadowoleniem spogląda ma moje piersi i powtarza namiętny pocałunek na drugiej
piersi, pieszcząc teraz ręką lewą. Wygląda jak bardzo duże dziecko, które
trzeba nakarmić, lecz to nie on będzie wkrótce karmiony.
Zsuwa się w
dół wiem, że teraz zajmie się moją spódniczką i nie mam nic przeciwko temu,
pragnę jak jego krwi aby zajął się mną tak do tej pory to czyni.
Odnajduje z
boku cieniutki suwaczek i czuję jak luźniej robi mi się na biodrach, złączam
nogi aby ułatwić mu dalsze zadania, a on skrupulatnie to wykorzystuje i wzrok
utwierdza na mojej bieliźnie, wygodnych bezszwowych stringach nic nie
zdradzających oprócz zarysu warg w dolnym wierzchołku.
Zaczyna bardzo
subtelnie klęcząc podnosi i całuje od wewnętrznej strony moje uda, przechodzą
mnie kolejne dreszczyki, a nerwy wysyłają sygnały we wszystkie krańce mojego
ciała. Ręką pieści mój pośladek unosząc go i ściskając.
Na reszcie
czuję jak odsłania się moja kobiecość, idealnie przygotowana nawet meszku
włosów na niej nie ma. Faceci w znacznej większości uwielbiają gładkie łona.
Bielina leży
na podłodze, Mateusz stoi przede mną z ciut za słabo nabrzmiały członkiem, za
dużo czasu spędził na swojej grze, obejmuje jego szyję lewą ręką i całuje
namiętnie, prawą ręką doprowadzam członek do optymalnej dyspozycji i kieruję go
w stronę łóżka.
Jest gotowy
więc zmysłowo odpycham go na krawędź dwuosobowego łoża pościelonego aksamitnym
w dotyku kompletem w jednolitym kolorze krwistej czerwieni. Siedzi gdy zbliżam
się do niego i wchodzę na łóżko siadając do niego przodem z rozchylonymi nogami
kolanami oparty mi na łóżku. Moje piersi są wysokości jego czoła, gdy szybko
odnajduję jego męskość, aby móc ją w sobie zanurzyć. On zaś pilnuje mnie abym
nie spadła pieszcząc moje pośladki i rozciągając je.
Wkładam go
opuszczając biodra niżej, niżej, czuję to przyjemne wypełnienie mojego ciała, aż
siadam na jego udach. Obejmuje jego głowę lekko ciągnąc za włosy i płomiennie
go całuje o jego ciało obierając piersiami wykonuję delikatne ruchy w górę unosząc
się na nogach. Widzę że jest mu przyjemnie i czuję to w sobie gdy lekko zaczyna
pulsować.
Ręce kieruję
na jego tors i pcham go na łóżko. Leży a ja przejmuję pełną kontrolę nad nim. To
jedna z moich ulubionych pozycji. Unoszę
biodra do góry i opadam na niego, wykonuję to coraz szybciej będąc na
jego męskości, moje piersi choć nie duże oddają się grawitacji. Mój kochanek
wyciąga do nich ręce i odejmuje je w dłoniach.
Wyginam się do
tyłu i jestem napięta niczym łuk i powtarzam ruchy bioder unosząc je i
opuszczając, taka penetracja sprawia mi większą przyjemność, mojemu partnerowi
również, jego ręce trzymają moje biodra i sprawiają wrażenie jakby chciał nadać
rytm moim ruchom.
Pochylam się w
jego stronę i unoszę się do góry na kolanach, jego męskość opuszcza moje łono. Klękam
obok niego na łóżku na czworaka rozchylam lekko nogi i wzrokiem daje mu znać
czego oczekuje, nie waha się szybko znajduje się za mną i czuję jak główką
penisa pociera moje wargi szykując się do wejścia. Płynnym ruchem wypełnia
chwilową pustkę w mojej pochwie zaczyna powoli, stopniowo przyspieszając.
Rękami złapał mnie za biodra i pociąga w swoją stronę za każdym razem gdy
dokonuje pchnięcia, jego ruchy nie są szybkie, ale mocne co powoduje, że wydaję
mimowolne stęknięcia rozkoszy. Ręce opadają mi na pościel, głowa układa się
między nimi, a Mati kontynuuje moją penetrację już nie tak mocno widząc, że
opadałam lecz szybciej. Nie wchodzi już we mnie tak głęboko, ta pozycja sprawia
jemu zdecydowanie większą przyjemność.
Wyciągam rękę
do tyłu i daje znać aby przerwał. Posłusznie wychodzi ze mnie odwracam się do
niego i całuje namiętnie w ręku ujmując jego penisa delikatnie masując aby
utrzymać wzwód, jego ręce spoczywają na moim policzku, oraz pośladku. W
pocałunku przejmuje nad nim kontrolę wracając do pozycji na jeźdźca. Wsiadam na
niego i szykuję się na zakończenie naszego aktu. Stopniowo acz intensywnie
przyspieszam ruchy bioder, mocno zaciskam dłonie na jego klatce piersiowej w
okolicach sutków. Na jego twarz dostrzegam wyraz dochodzącego spełnienia.
Opadam na
niego i szepcze głosem wypełnionym podnieceniem – Słodkich snów… - zatapiam kły
nisko na szyi, czuję słodycz jego krwi tak szybko pulsującej w żyłach jak jego
penis we mnie wtryskujący ciepłą spermę. Aplikowane przeze mnie endorfiny
sprawiają, że Mateusz w mgnieniu oka odpłynął z rozchylonymi ustami ułożonymi w
kształt litery „o”.
Wystarczy nie
można pić za dużo, choćby nie wiem jak bardzo się chciało. Zabieram usta,
palcem przeciągam po jego szyi zbierając ostatnią stróżkę krwi.
Wzięłam ile
potrzebowałam, on dostał to po co tu przybył. Drzwi do pokoju 43 zamykają się
za mną…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz