Dalej pracuje
w banku, aczkolwiek szukam innej pracy szukam innego oddziału, do którego na
początek mógłbym się przenieść, nie jest to łatwe gdyż wyniki mojej pracy
spadły na łeb na szyję i nie ma zainteresowanych pozyskaniem takiego
pracownika. Atmosfera jak dla mnie jest napięta do granic możliwości jak
zbliżający się do bomby podpalony lont, czasem wręcz czekam tylko kiedy któraś
z nich poruszy temat tamtej nocy, kiedy stałem i spuszczałem się do prysznica w
łazience Kaśki i bomba wybuchnie. Lecz muszę mimo wszystko przyznać fantazja była
boska jedna z najlepszych lecz przez dłuższy czas nie mogłem się zebrać w
sobie, aby znów oddać się fantazjom. To był istny post, tak w głowie jak i we
własnym łóżku z żoną. I tak aż do okresu przed świątecznego kiedy wybraliśmy
się kilka razy na zakupy świąteczne.
Tak tam coś we
mnie drgnęło, święta to piękny wystrój w sklepach, tysiące inspiracji, młode
hostessy niczym aniołki z koszykiem opłatków i telefonem w ręku. Śliczne młode
dziewczyny w strojach Elfów, Śnieżynek i Mikołajek częstujących słodkościami.
Na stoiskach z mocniejszymi trunkami zaś dziewczyny o długich nogach idealnych
figurach i absolutnie nie grzeszące urodą, choć wydaje mi się, że ze zbyt odważnym
makijażem, ale cóż takie są wymogi rynku.
Mnie jednak
zdecydowanie bliżej tym wdzięcznym Elfom, Śnieżynką i Mikołajkom, ubranym w płaszczyki,
króciutkie lub mocno rozkloszowane sukienki sięgające maksymalnie do połowy ud.
Przy każdym z tych małych roboczych stoisk z poczęstunkiem gdy tylko one stały czułem
jak odpływam z nimi do mojej erotycznej krainy, gdzie tylko ja jestem w stanie
dać im kochającego siebie, a one dzielą się ze mną swoim ciałem i uwalniają
mnie od wszystkiego co przyziemne.
Pewny jestem
tez tego, że ubranie pod krawatem i w garniturze też mi pomaga, uśmiechy
dziewczyn zachęcające do skosztowania słodkości jakich oferują są głębsze i jeszcze
bardziej oddziałują na moją wyobraźnię i pewność siebie. Gdy podchodzi do wózka
Aśka z kilkoma produktami, które wrzuca do koszyka czas iść dalej, dalej do
następnego stoiska gdzie zielone elfy częstują aromatycznym espresso, jedna z
elfek to śliczna dziewczyna gdy się do mnie uśmiecha ukazują się drobne ząbki a
za nimi języczek, to ona z rumieńcami będącymi efektem make-upu podała mi
jednorazowy kubeczek z kawą i to przy niej odpłynąłem totalnie. Podszedłem
tylko do Aśki zostawiłem jej koszyk i poleciałem do toalety.
Scenografia
jaka mi tu towarzyszyła jest do zmiany więc zamykam oczy i wracam na sklep do
stoiska gdzie częstują kawą:
- Jak ma na imię
ten elf co podał mi tą pobudzającą kawę? – Pytam jasno blond elfa w zielonym
płaszczyku i zielonej stożkowatej czapeczce.
- Ola. –
Odpowiada uśmiechając się jeszcze piękniej, a ja świdruje ją swoim spojrzeniem
i nakładam lekki uśmiech na twarz.
- Czy nie czas
na małą przerwę, zapraszam na kawę, tym razem ja podaje.
Obejrzała się
po koleżankach elfach jednej o ciemnych włosach, drugiej o brawie kasztanów, które
zaakceptowały jej przerwę.
Jak tylko
wyszła okazało się, że jest osóbką sięgającą mi niespełna do ramienia.
Poszliśmy do dużego stosika z lodami gdzie również serwują kawę i usiedliśmy naprzeciw
siebie pogrążeni rozmową, która się płynnie toczyła dopóki jej stopa odziana w
elfi but z małym dzwoneczkiem nie zaczęła dotykać mojej łydki i się o nią
obcierać, a gdy to robiła jej twarz skrywała się za filiżanką ciepłej już kawy.
- Znasz jakieś
ustronne miejsce? – Spytałem.
- Mały
magazynek przy toaletach.
- Pójdę
pierwsza.
I tak
podążyłem za nią, aż dotarłem do małego pomieszczenia z metalowym regałem na
ścianie i szafką na prostopadłej ścianie, z której Elfka Ola przenosiłam
ścierki i ręczniki rozrzucone i przy okazji przecierała powierzchnię.
- Nie za
ciasno Panu?
- Absolutnie i
nie Panu tylko Marek jestem. – Wyciągnąłem rękę geście przedstawienia, a Ola na
ten gest odwiązała pas płaszczyka, pod którym była biała prześwitująca bluzka z
dużym dekoltem, kończącym się niemalże równo z mostkiem białego stanika.
Od razu
zabrałem się za intensywne składanie pocałunków na jej szyi, a odpowiedzi
poczułem jak jej ręce mnie obejmują i ciągną do siebie. Od szyi do obojczyka, a
jej głowa odchyliła się do tyłu i oparła o ściankę z karton gipsu.
Jej dłonie
zaczęły mocować się z paskiem u spodni, pomogłem jej jedną ręką i sama zajęła
się resztą, zrobiła to błyskawicznie i wyciągnęła nabrzmiałego penisa na
wierzch i trzymając go jak rakietę tenisa masturbowała mnie.
Dłonią
przemierzałem jej plecy w poszukiwaniu zapięcia stanika, który płynnym ruchem
rozpiąłem. Ola gdy tylko poczuła rozpinający się biustonosz mocniej ścisnęła
trzon penisa i masowała go w mocniejszym chwycie lecz nie co wolniej. Nakręcony
tak intensywną grą wstępną i ciekawością jej ciała ułożyłem dłonie na jej
obojczykach i wpatrując się w nią wsunąłem dłonie pod bluzkę po czym szybkim
ruchem spuściłem ręce po jej ramionach razem z płaczem bluzką i ramiączkami
stanika. Ukazało się tak przede mną jej ciało do przedramion, śliczne dość
jasne ciało dwudziestoparoletniej dziewczyny, studentki, jej piersi jeszcze
nieznacznie zasłaniały miseczki gładkiego stanika, spod prawej wyłaniała się
już różowa brodawka. A ona jakby zawstydzona swoimi małymi piersiami spuściła wzrok
w dół. Uniosłem jej buzie łapiąc ją za podbródek i namiętnie pocałowałem, wolną
dłoń zaś od razu wsunąłem do miseczki biustonosza i poczułem jak jej sutek robi
się twardszy, aż w mgnieniu oka stwardniał tak, że prawie cała brodawka
wchłonęła się do sutka. Nad tym sutkiem rozpocząłem dalszą pracę językiem, a
ręką już pobudzałem sąsiedni sutek. Jej palce wplotły mi się we włosy i dociskały
głowę do piersi.
Po tym jak zająłem
się jej piersiami schowałem głowę między jej udami i pocałowałem jej myszkę
kilka razy przez bieliźniany materiał. Pod spód wsunąłem palec, którym szybko
sprawdziłem nawilżenie jej pochwy. Wyciągając wilgotny palec ułożyłem go w hak,
który złapał jej stringi zacząłem jej zsuwać z jej nóg. Stringi zostały na jej
prawej nodze, nie chciałem poświęcać zbyt wiele czasu na szczegółowe rozbieranki.
Złapałem ją za
biodra i szczupłą białą pupę, przesunąłem ją na krawędź szafki, śliną zwilżyłem
żołędzia i zacząłem wpasowywać go do wilgotnej szparki. Ola jakby bezsilna
poddawała się temu wszystkiemu, a gdy czuła jak się w nią wsuwam jej klatka
podnosiła się do góry z cichym jękiem. Pierwsze wejście i poprawiamy ułożenie
naszych ciał drugie i ponowne uniesienie z jej strony. Złapała się za lewą ręką
za pierś, prawą podpierała się a ja podtrzymywałem ją z tyłu za biodro nadając
rytm jej ciału, drugą rękę trzymałem na jej buzi i wkładałem kciuk do jej ust,
w których był przygryzany drobnymi ząbkami i ssany językiem. Czując jak moje
ciało zaczyna się skręcać w podnieceniu
wyszedłem z niej i powiedziałem Tyłem.
Wiedziała czego chcę, zeszła z szafki odwróciła się do mnie tyłem rozłożyła
nogi jakby jakiś policjant miał ją przeszukać, penis ociekał mi już lekko jej
śluzem, ustawiłem się za nią i jeszcze raz się wspasowałem do jej szparki
oglądając te boskie pośladki i zacząłem szybkie głębokie wejścia. Szafka się
przesuwała nieznacznie w moim rytmie. Ola wsparta na łokciach trzymała się i
ściskała swoje małe zgrabne piersi, dla urozmaicenia zwalniałem na chwilę i
moje wejścia w nią były wolne i niepełne, wówczas masowała się, pieściła swoją
myszkę, brała do ust swój śluz, który musiał jej smakować i jeszcze bardziej ją
podniecać, gdy wracałem do szybkich ruchów dawałem jej znać o tym jednym mocnym
pchnięciem, po trzecim takim cyklu poczułem jak jej mięśnie zaciskają się w
niej, obejmując mojego penisa, to uczucie tak cudowne sprawiło że od razu
zebrała się we mnie cała moja energia i uszła ze mnie przez kilkunastocentymetrowy
przewód do jej wnętrza. Automatycznymi wręcz ruchami bioder dociskałem ją
jeszcze do szafki, przekazując jej cząstki siebie. Ola ciężko dyszała jedną
ręką mocno zaciskała pierś, drugą miała ściśniętą w pięść.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz